SZTUCZNY INSTYNKT KULTURY
Marcin Berdyszak
Wernisaż wystawy 11.10.2007 r.
Galeria Grafiki Biblioteki Sztuki
ul. Wiśniowa 10, Zielona Góra
Wystawa czynna do 30.12.2007 r.
Kurator wystawy dr Janina Wallis, starsza kustosz dyplomowana
MARCIN BERDYSZAK - urodzony w Poznaniu w 1964 roku. Dyplom z malarstwa w pracowni prof. Włodzimierza Dudkowiaka oraz z rzeźby w pracowni prof. Macieja Szańkowskiego w PWSSP w Poznaniu w 1988 roku. Od 1989 roku związany z Akademią Sztuk Pięknych w Poznaniu, gdzie obecnie jest profesorem i prowadzi pracownię warsztatów twórczości edukacyjnej na Wydziale Edukacji Artystycznej. Prowadzi również pracownię rzeźby w Instytucie Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej.
Członek Stowarzyszenia Artystyczno - edukacyjnego ,,Magazyn”, którego jest współzałożycielem wraz z Tadeuszem Wieczorkiem, Piotrem Pawlakiem i Wojciechem Nowakiem.
Zajmuje się instalacją, obiektem, rysunkiem. Swoje prace prezentował na różnych wystawach zbiorowych i indywidualnych między innymi w Polsce, Niemczech, Słowacji, Finlandii, Szwecji, Japonii, Meksyku, Wielkiej Brytanii, Litwie i USA.
W swoich pracach artysta zajmuje się owocami. Bada granice kultury i natury oraz ich wzajemnych relacji. Pracuje także z zapachami. Interesuje go owoc w relacji do czasu, pamięci, iluzji czy imitacji. W swojej twórczości porusza takie problemy jak problem unifikacji, konsumpcji, nowych sentymentów i emocji prowokowanych sztucznie. Interesuje się również stereotypami wypracowywanymi przez kulturę i ich funkcjonowaniem w różnych kontekstach. Zajmuje się też nadużyciem jako formą osiągania doskonałości, oraz zagadnieniem sztucznego instynktu. Ostatnie realizacje dotyczą problemu tresury kulturowej, mechanicznego wartościowania rzeczywistości i standaryzacji odczuć i opinii dotyczących moralności.
Credo
Sztuczny instynkt kultury - Mówimy o sztucznej inteligencji , ale czy istnieje albo istnieć może sztuczny instynkt ?Zatem inteligencja jest wypadkową braku gotowości na niespodziwane . Gdy stwierdzimy że człowiek z natury jest inteligentny, to tak jakbyśmy stwierdzili że w naturze naszej leży fakt bycia permanentnie nieprzygotowanym, na niespodziewane.
W kontekście instynktu chyba nie możemy mówić o problemie nieprzygotowania ....
.Tymczasem szeroko pojęta kultura zawłaszcza nawet nieoczekiwane, estetyzując je zanim zostanie rozpoznane. Wytwarzana jest sytuacja, w której nasza partycypacja polega na instynktownym działaniu. To instynktowne działanie nie pochodzi jednak od natury, z którą instynkt był zawsze utożsamiany lecz źródło swe ma w represyjnej kulturze popularnej.
Zatem możemy mówić o ,,sztucznym” instynkcie kultury, któremu ulegamy i instynktownie reagujemy na szerokie oferty czy presje kultury popularnej jak powszechna estetyzacja, korzystanie z promocji-kupujemy bo jest taniej niż zwykle niezależnie czy tego potrzebujemy czy nie , czy wreszcie pijemy napoje bądź jemy, bo są ku temu warunki jak stacja BP, McDonald czy automat do kawy. Zatem pragnienie nie będzie już tylko instynktem utożsamianym z naturą ale również instynktem kulturowym. Taki stan sugeruje, że albo rozszerzymy pojecie instynktu nie dzieląc go na naturalny albo kulturowy, albo instynkt kultury będziemy traktować jako sztuczny, bo wypracowany przez kulturę i przystający do pojęcia sztucznej inteligencji. Skoro mamy do czynienia z takimi pojęciami jak sztuczna inteligencja i sztuczny instynkt to gdzie istnienie, które z nich korzysta. Czy są to roboty, humanoidy czy jakaś inna forma ? Otóż to my sami najpierw ujarzmiający naturę, a w konsekwencji ujarzmieni przez kulturę, która podpowiada poprzez nabywane przez nas ,, nowe instynkty ”jak w niej funkcjonować, gdyż te ,,stare” instynkty przetrwania są tu bezużyteczne a raczej niekompatybilne. Jednym słowem potrzebne są jedne i drugie, przynajmniej na chwilę obecną. Idąc dalej, konieczne stanie się traktowanie błędu, usterki, awarii w systemie jako następstwa grzechu pierworodnego. Argument niedoskonałości jest najpoważniejszym argumentem realnego istnienia, bo istnienie posiadające ,,body” lub jego brak musi się doskonalić.